bad hair day 의미, 정의, bad hair day의 정의: 1. a day when you feel that you do not look attractive, especially because of your hair, and…. 자세히 알아보기. bad hair day translations: 不如意的一天,倒楣的日子. Learn more in the Cambridge English-Chinese traditional Dictionary. The plaintiff says she went to the defendant for a special hairdo right before her birthday, but it ended up such a mess that she had to wear a scarf over it Typically, if you have concise parts in your hair, the mismatch of color will be visible. Add that volume and forget about having a bad day, cause it’s going to be great now that you’ve got your solution. . Dry shampoo will be more convenient than washing your hair, primarily if you have limited time. The will absorb the oil, leave your Bad hair days are so annoying! But with the right beauty hacks you can solve almost any problem! Here’s a collection of the best hair tips & tricks for all t Wczoraj udało mi się za to uwiecznić na zdjęciach włosy spuszone i dziś chciałabym Wam pokazać, jak wyglądają włosy spuszone i dlaczego włosy się puszą. Włosy spuszone są lekkie i nie tworzą spójnej całości. Odstają na wszystkie strony i ciężko je ujarzmić. Włosy puszą się zwykle w czasie wilgoci - chłoną wilgoć z . Bad Hair Day spotyka chyba każdego. Czasami źle zmyjemy olej, spłuczemy maseczkę, wybierzemy nieodpowiedni szampon czy położymy się spać w wilgotnych włosach. Chciałabym Wam pokazać jak to dzisiaj wygląda u mnie. Przez ostatnie trzy tygodnie, a nawet dłużej, moje włosy były dla mnie idealne - odpowiednio dociążone, nawilżone, posłuszne, grubsze niż zwykle, mięsiste, lśniące... mogłabym je dotykać i oglądać godzinami :) Stosowałam wtedy jedynie kupne maseczki, balsam BDFM i półproduktowe mgiełki, a wśród szczotek królowała TT. W pewnym momencie stwierdziłam, że dawno nie oczyszczałam włosów. Wczoraj chwyciłam więc szampon brzozowy Barwa, umyłam dokładnie włosy i wysuszyłam je podczas popołudniowego spaceru. Cały dotychczasowy efekt legł w gruzach ;) Włosy zbijające się w "kolonie" zaraz po rozczesaniu, wyglądające nieświeżo, ponadto bardziej matowe, trudne do ułożenia, za lekkie... Do tego z odrostami, które sprawiają, że czuję się niekomfortowo. Poprawię je dopiero za ok. tydzień, ponieważ w czerwcu idę na wesele i nie chciałabym, żeby do tego czasu znów się uwidoczniły :) Zdjęcia zrobione są na dzisiejszym spacerze o 9 rano. Dość mocno wiał wiatr :) Włosy formę odzyskają zapewne po kilku myciach, więc postaram się je wtedy uwiecznić w podobnej oprawie i wrzucić na bloga dla porównania. Jestem naprawdę ciekawa jak wyglądają Wasze włosy, gdy mają zły dzień :) Oczywiście tworząc tego posta nie oczekuję, że w komentarzach pojawią się słowa pocieszenia czy komplementy, bo nie taki ma być jego wydźwięk. Po prostu chcę Wam pokazać, co mam na myśli pisząc, że mam BHD :) Jaką fryzurę męską wybrać? Jeśli stoisz przed takim pytaniem, mamy dla Ciebie ciekawą propozycję. Wypróbuj którąś z klasycznych męskich fryzur. Są eleganckie, stylowe i mają jedną ważną zaletę – od dziesiątek lat nie chcą wyjść z mody. To doskonałe zabezpieczenie przed tym wstydliwym uczuciem, gdy spoglądasz na swoje zdjęcie i myślisz: „co ja mam na głowie”? Oto 5 klasycznych fryzur męskich, którymi warto zastąpić irokeza lub samuraja. 1. Side partSide part, czyli klasyczny zaczes na bok. To fryzura bardzo elegancka, ale przy tym nie rzucająca się z oczy. Możesz ją zastosować na niemal wszystkie okazje i nikt nigdy nie wytknie Ci nadmiernego szyku. Cechą charakterystyczną side parta jest wyraźnie zaznaczony przedziałek, dzielący fryzurę na dwie części. Jego umiejscowienie nie powinno być przypadkowe, bowiem może zaburzyć proporcje twarzy, zwłaszcza u osób o owalnej fizjonomii. Jak układać side parta?Do ułożenia side parta najlepiej sprawdzą się włosy o średniej długości. Jest to fryzura stosunkowo płaska, więc najkorzystniej zaprezentuje się u osób o pociągłym kształcie twarzy. Panowie z twarzą owalną lub kwadratową powinni zaś zadbać o to, by postawić nieco wyższego side parta, z mocniej zaakcentowaną grzywką. W zależności od oczekiwanego efektu, można użyć matowej lub połyskującej pomady do włosów. W obu przypadkach należy zadbać o to, by włosy były równomiernie zaczesane i jednolite. Odstające kosmyki popsują efekt. 2. PompadourKlasyczna męska fryzura wylansowana przez… kobietę? Styl kojarzony z Madame de Pompadour rozpoznać można po wysoko postawionej, zaczesanej do tyłu grzywce. Aby to zrobić, musi być ona wyraźnie dłuższa od włosów na czubku głowy. Dzięki temu można uzyskać efekt fali zwężającej się od czoła do czubka głowy. Boki mogą być zaczesane w dół, do tyłu, lub – co bardzo popularne w ostatnim czasie – ogolone na zero. Jak układać pompadoura?Do ułożenia pompadoura niezbędne są dwa elementy: mocna pomada oraz okrągła szczotka, którą nadasz włosom odpowiedniego podkręcenia w kierunku tyłu głowy. Aby pompadour prezentował się okazale, niczym u Johnego Bravo, musisz zapuścić grzywkę co najmniej do długości 10-12 centymetrów. Co ważne, należy dobrać taką pomadę, która będzie jednocześnie bardzo mocna, ale i lekka. Ciężkie pomady doprowadzą do oklapnięcia pompadoura. Zamiast pomady możesz użyć pudru do UndercutKolejną męską propozycją jest undercut. Z początku może przypominać pompadoura, bowiem również jest zaczesem „do tyłu”, jednak posiada kilka różnic. Przede wszystkim nie jest tak wysoki, dzięki czemu nada się także dla mężczyzn o pociągłej twarzy. Po drugie, w przypadku undercuta włosy na górnej części głowy są jednakowej długości i nie skracają się w kierunku czubka głowy. To duża zaleta, bowiem można swobodnie zapuszczać undercuta już od krótkich włosów, podgalając jedynie boki oraz tył głowy. Jak układać undercuta?Ułożenie undercuta jest niezwykle łatwe, stąd duża popularność tej fryzury. Najlepiej użyć matowej pomady lub pasty, która da naturalny efekt. Jest to fryzura dość płaska, dlatego połyskujący wosk mógłby wywołać efekt oklapniętych włosów. Do uzyskania undercuta wystarczą dość krótkie, sześciocentymetrowe włosy. Boki powinny być zaś gładko Slick BackSlick Back to fryzura Grzegorza Krychowiaka z Mistrzostw Świata 2018 w piłce nożnej. To klasyczny zaczes do tyłu, przypominający nieco undercuta, jednak z małą różnicą. W slick backu zaczesuje się również boki oraz tył fryzury. W długim slick backu mogą one zachodzić nawet na szyję. Jest świetną opcją dla mężczyzn o wydętych policzkach, które undercut mógłby jedynie niepotrzebnie układać slick backa?Ułożenie slick backa nie jest żadną filozofią. Musisz jedynie zaczesać wszystkie włosy na Twojej głowie do tyłu. Utrwal je za pomocą pomady o średnim chwycie oraz połysku. Zaletą slick backa jest to, że nie trzeba często odświeżać fryzury. Układa się go na długich włosach, więc może dobrze wyglądać nawet po kilku miesiącach od wizyty w salonie fryzjerskim. 5. QuiffW pierwszej chwili quiff może przypominać pompadoura. Dociekliwi dostrzegą jednak, że nie jest on tak gładki, ułożony i spokojny. W gruncie rzeczy jest to zaczes „do góry”, więc nie trzeba się martwić o ugładzenie fryzury. Wręcz przeciwnie, odrobina nonszalancji działa jedynie na plus. Z tego też względu quiff bardzo dobrze sprawdzi się u osób, które posiadają kręcone i niesforne włosy, na jakich trudno zbudować jednolitego pompadoura. Zaletą quiffa jest także to, że jednym ruchem ręki można przemienić go we fryzurę bad hair day, czyli kontrolowany nieład zaczesany lekko do ułożyć quiffa?Do ułożenia quiffa warto wybrać pomadę lub pastę niezasychającą, a więc taką, która umożliwia przeprowadzanie poprawek w trakcie dnia. Mocno zasychający klej lub żel do włosów stworzy nieestetyczną skorupę, z którą nic później nie zbudujesz. Jeśli zaś chodzi o wybór pomiędzy matem i połyskiem, wszystko zależy od Twoich upodobań. Podpowiadamy jednak, że mat będzie mniej kontrowersyjny i nie sprawi wrażenia tłustych włosów. Ułożenie quiffa zacznij od postawienia włosów do góry, a następnie zaczesz je lekko do tyłu. Zadbaj też o to, by nie rozchodził się na boki – będzie wyglądał niepoważnie. Fryzura „na jeża” gotowa”.W gruncie rzeczy wszystkie powyższe fryzury są nieco do siebie podobne i każda z nich najlepiej wygląda na nieco dłuższych włosach. Gwarantujemy jednak, że warto je zapuścić i cieszyć się klasyczną męską fryzurą, która nada Ci powagi i stylu. Wizyta u dobrego barbera może zdziałać cuda. Każda kobieta chciałaby na co dzień wyglądać tak, jak zaraz po wyjściu z salonu fryzjerskiego. Jednak życie nie jest takie piękne i prawda bywa brutalna: każdemu zdarza się bad hair day! Czyli dzień, kiedy włosy wyglądają tak, że mamy ochotę założyć na głowę karton albo w ogóle nie wychodzić z domu. Co oczywiste, „rozczochrane” i nieokiełznane włosy dopadają w najmniej oczekiwanych momentach. Choćby dlatego warto zainwestować w stylizację włosów u fryzjera, gdy w grę wchodzą fryzury ślubne czy fryzury na wesele, bądź na inną ważną imprezę. To jak intensywny i częsty będzie bad hair day jednak zależy od wielu czynników. Wpływ na niego mają rodzaje włosów, metoda obcięcia włosów, sposoby pielęgnacji. Ale jedno jest pewne – warto wiedzieć, co robić, gdy bad hair day cię dopadnie i jak mu zrobić, kiedy pojawia się bad hair day?OK, stało się. Jesteś na styk z czasem, zaraz dramatycznie się spóźnisz, stajesz przed lustrem i widzisz, że na głowie masz… koszmar. Każdy włos sterczy w inną stroną, część przypomina siano, a jeden bok jest tak przylizany, że zastanawiasz się, jak to w ogóle możliwe. I teraz nadeszło najważniejsze pytanie: co robić, gdy złapał cię taki dzień? Czapka twym sprzymierzeńcem!Najłatwiejsze rozwiązania są często najlepsze. To właśnie dlatego, gdy trafi ci się bad hair day, czapka lub kapelusz są prostymi i szybkimi rozwiązaniami, dzięki którym może nie okiełznasz problemu, ale się z nim uporasz. Plusy? Bardzo szybka w realizacji „naprawa” fryzury i modna hippisowska lub nowojorska stylizacja. Minusy? Nie wszędzie można być cały dzień w czapce na głowie… Prysznic błyskawiczny! Oczywiście najlepsze rozwiązanie to wziąć szybki prysznic, ale jeśli nie możesz, uratuje cię woda w spryskiwaczu i szybkie podsuszenie włosów oraz ułożenie wedle uznania lub umycie tylko grzywki i kilku pasemek wokół twarzy. Plusy? Bad hair day się kończy, zanim się zacznie! Minusy? Wymaga to trochę czasu. UnsplashZobacz także: Szukasz fryzjera, który w wymarzony sposób wystylizuje twoje włosy? Sprawdź oferty w katalogu firm weselnych portalu Wesele z klasą! Suchy szampon na ratunekWiele osób zastanawia się, co oznacza bad hair day. Zwykle mowa jest o potarganych i nieokiełznanych włosach, ale oklapnięte i lekko przetłuszczone też źle wróżą. Wówczas suchy szampon może szybko pomóc ocalić twój dzień. Plusy? Dwa psiknięcia i włosy nabierają odświeżonego wyglądu! Minusy? Nie działa na nieokiełznane kosmyki. Warkocze, kucyki i kokiJeśli modne krótkie fryzury nie są w twoim stylu i jesteś posiadaczką długich włosów, to świetnie sprawdzą się wszelkie upięcia. Od klasycznych kucyków, przez popularne warkocze po rozczochrane koki. Plusy? Wystarczy gumka do włosów i grzebień. Minusy? Ta metoda nie sprawdzi się przy krótkich włosach. Pexels Najczęściej popełniane błędy, gdy pojawia się bad hair day Oczywiście są pewne błędy, które łatwo popełnić w gorszy dla włosów dzień. Brak czasu i stres prowadzą czasem do wyboru złych rozwiązań. Do tego wciąż robisz rzeczy, które powodują, że bad hair day zaczyna być u ciebie niemal codziennie… Nadużywasz suchego szamponu!Tak, suchy szampon pojawił się w poprzednim akapicie jako ratunek, owszem. Ale w nadmiarze, zbyt obciąża włosy i oblepia skórę głowy oraz nasadę włosa. W efekcie możesz zyskać osłabione i źle układające się włosy… Źle rozczesujesz włosy Budzisz się z kiepską fryzurą, ale myślisz sobie: „W sumie nie jest tak źle, to jeszcze nie jest ten dzień, co oznacza, że jak rozczeszę włosy, wszystko będzie OK”. Tak oczywiście może być, a może być… zupełnie inaczej. Włosy rozczesuj zawsze grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach! Inaczej puszenie dostaniesz w gratisie. Nieprawidłowa pielęgnacja Ten punkt dotyczy prewencji, bo to, jak dbasz o włosy, ma wpływ na to, jak często pojawia się bad hair day. Do najczęstszych błędów należą: nieodpowiednio dobrane kosmetyki do włosów, mycie włosów raz zamiast dwukrotnie (zwłaszcza gdy chcesz zmyć nadmiar kosmetyków), pocieranie mokrych włosów ręcznikiem zamiast delikatnego osuszania ich, codzienne używanie prostownicy… Przyznaj, ile z tych grzeszków masz na sumieniu? Na szczęście wprowadzenie zmian i odpowiednie witaminy na włosy powinny pomóc! EnvatoZobacz także: Fryzury ślubne z wiankiem dla panny młodej – które najlepiej pasuje do twojego stylu?Bad hair day – to pomoże ci uratować dzień!Załóżmy, że pamiętasz o odpowiedniej pielęgnacji włosów, nie trzesz ich, nie nadużywasz prostownicy. W rozdwojone kędziorki wklepujesz odrobinę oliwki, a na przerzedzone włosy stosujesz liczne domowe sposoby na wypadanie włosów. Mimo to bad hair day ci się zdarzył, a jednak czapka nie wchodzi w grę, bo pracujesz w banku, na prysznic nie masz czasu, suchy szampon się skończył, a koki i inne fikuśne fryzury nie są dla ciebie, bo masz krótkie włosy. Czy pozostaje ci wziąć urlop na żądanie? Nie! Zamiast tego pomyśl o tym, że… to tylko włosy i niemal każdy miewa takie same problemy jak ty. Uśmiech, pewność siebie, kilka głębokich wdechów i wydechów nie tylko cię uspokoją, ale też pomogą ci spojrzeć na problem bad hair day z dystansu. A dzięki temu szybko znajdziesz rozwiązanie. Może opaska na włosy uratuje ten dzień? A może szybkie wyprostowanie „zbuntowanych” pasm włosów? Na pewno znajdziesz wyjście z sytuacji dopasowane do ciebie, twoich włosów i twojego… good day! Ciągły bad hair day to jednocześnie początek włosomaniactwa niejednej z nas. To właśnie zła kondycja włosów i ich wieczne kaprysy motywują do wpisania w Google frazy jak dbać o włosy i już po kilku minutach stajemy się częścią fascynującego świata pielęgnacji włosów. :) Bad hair day - co to znaczy? Bad hair day, czyli zły włosowy dzień to czas, kiedy nawet mimo skrupulatnej pielęgnacji włosy wyglądają fatalnie i najchętniej założyłybyśmy czapkę, aby je zakryć: puszą się, elektryzują się, są oklapnięte u nasady, są obciążone na końcach (zbijają się w kolonie), są suche i sztywne, są lekkie (niedociążone), mimo nawilżenia i dociążenia nie chcą się układać. Na początku bad hair day pojawia się niemal codziennie. Z czasem coraz bliżej poznajemy strukturę i potrzeby swoich włosów, dobieramy dla nich odpowiednią pielęgnację, włosy powoli stają się zdrowsze i BHD nawiedza nas coraz rzadziej. Niestety obawiam się, że nie można go całkowicie uniknąć. Sama zmagam się z nim przynajmniej raz w miesiącu. :) Przyczyny bad hair day Przyczyn BHD może być mnóstwo, a im bardziej uwrażliwione włosy, tym łatwiej doprowadzić je do kiepskiej formy (takim włosom szkodzi im niemal wszystko). Bad hair day najczęściej występuje wtedy, gdy popełniamy następujące błędy: Zbyt intensywnie oczyszczamy włosy - pozbawiamy je naturalnej otoczki tłuszczowej, przez co stają się niedociążone. Zbyt rzadko oczyszczamy włosy, przez co stają się obciążone. Zbyt rzadko chelatujemy włosy (szczególnie suche i porowate) i powstaje na nich szorstki osad mineralny z twardej wody. Zbyt dużo eksperymentujemy z włosami, które lubią spokojną i zrównoważoną pielęgnację. PStosujemy zbyt dużo kosmetyków podczas jednego mycia. rzez kilka dni nie rozczesujemy włosów lub rozczesujemy je na sucho (w przypadku włosów kręconych). Stosujemy nieodpowiednio dobrane kosmetyki do struktury włosów. Zbyt intensywnie olejujemy włosy, przez co stają się obciążone, a czasami nawet tłuste (szczególnie w przypadku niedomycia włosów szamponem). Niedokładnie spłukujemy włosy. Stosujemy zbyt małą ilość emolientów podczas deszczu lub suszy. Stosujemy zbyt dużą dawkę protein (przy włosach porowatych przesuszają, a zdrowe mogą za mocno obciążać). Zbyt intensywnie włosy koloryzujemy, rozjaśniamy, dekoloryzujemy. Zbyt intensywnie stylizujemy włosy za pomocą wysokiej temperatury i utrwalaczy na bazie alkoholu (pianki, lakiery). ... Rezygnacja z rozjaśniania to moja najlepsza włosowa decyzja ^_^ :) <3________________________ Posted by Blondhaircare on 9 października 2015 Jak sobie radzić z bad hair day? Włosy obciążone u nasady możemy unieść suchym szamponem, niesforne kosmyki wygładzić prostownicą, a przetłuszczone końce możemy ukryć pod ciekawym upięciem. Aby całkowicie pozbyć się bad hair days, musimy włosy ponownie umyć. W jaki sposób? Oczyszczanie i chelatowanie Najczęściej przyczyną BHD są nadbudowane na włosach substancje, dlatego wystarczy porządnie (najlepiej dwukrotnie) oczyścić włosy szamponem oczyszczająco-chelatującym. Dzięki temu pozbędziemy się z włosów nadmiaru substancji kosmetycznych, osadu mineralnego, nadmiaru łoju i różnego rodzaju zabrudzeń. Włosy nabiorą lekkości i zostaną przygotowane do przyjęcia składników odżywczych, które przywrócą im dawną kondycję. Powrót do sprawdzonych kosmetyków i rytuałów pielęgnacyjnych Po oczyszczeniu włosów warto wrócić do sprawdzonych produktów i sposobów pielęgnacji. Nie ma sensu stosować na siłę masek czy szamponów lub nowych metod olejowania, po których włosy nie wyglądają tak, jak powinny. Minimalizm Tak jak napisałam wyżej, włosy uwielbiają spokój i zrównoważoną pielęgnację. Im mniej im przeszkadzamy, tym lepiej się prezentują. :) Może warto ograniczyć porcję oleju, silikonowego serum albo darować sobie odżywkę b/s po umyciu? Jakie są Wasze sprawdzone sposoby na bad hair day? Życzę Wam ich jak najmniej. ♥ Cześć dziewczyny! Każda z nas czasem go miewa i każda z nas wolałaby, aby w ogóle się nie pojawiał. O czym mowa? O bad hair day! Swoją drogą, macie pomysł na jakiś fajny polski odpowiednik tej nazwy? :) W moim przypadku najczęściej objawia się on albo okropnym przyklapnięciem włosów u nasady albo matowością, suchością i ogólnie niespecjalnie ciekawym wyglądem czupryny. Latem nie pojawiał się prawie w ogóle, jednak niestety obecnie mamy piękną polską jesień a przed nami zima, czyli okres czapek, beretów, kapturów, wełnianych szalików elektryzujących włosy, deszczu, śniegu, mrozu, mżawek i grzejących kaloryferów. To wszystko, szczególnie w połączeniu, zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia dnia, w którym włosy nie chcą współpracować w żaden sposób i kiedy najchętniej nie ściągałybyśmy z głowy czapki w ogóle :) Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi sposobami na to, jak zapobiegać lub radzić sobie z "dniem kiepskiej czupryny" :) Włosy przyklapnięte, smętnie przylegające do twarzy, bez objętości To coś, co niestety dopada mnie osobiście i jest moją największą zmorą. Czasem, z nieznanych mi przyczyn, moje włosy reagują danego dnia źle na sprawdzone kosmetyki, co skutkuje właśnie przyklapnięciem. Zazwyczaj noszę rozpuszczone włosy, bo tak, bo po prostu lubię, tak więc związywanie włosów nie jest w moim przypadku najlepszym rozwiązaniem. Tapirowanie także odpada, bo niszczy włosy. Oczywiście można umyć głowę ponownie, ale kto ma na to czas i chęci? W tym przypadku osobiście ratuję się lakierem do włosów lub suchym szamponem/glinką, które poza swoim oczywistym działaniem także lekko unoszą włosy od nasady. Użycie suchego szamponu i glinki (jako suchego szamponu :D) jest logiczne, ale o co chodzi z tym lakierem? Wystarczy unieść każde pasmo po kolei do góry (zaczynając najpierw od jednej strony głowy, a potem od drugiej), spryskać lekko lakierem i przerzucić je na drugą stronę głowy. Dokładnie chodzi o to, aby kosmyk z prawej strony przedziałka po spryskaniu lakierem na kilkanaście sekund (do wyschnięcia lakieru) znalazł się po lewej stronie. Ten patent całkiem fajnie odbija włosy od nasady a w ciągu dnia wystarczy krótki masaż z głową w dół, aby reaktywować efekt :) W moim przypadku całkiem fajnie sprawdzają się także klamry do włosów, którymi spinam całość w wysokiego, niedbałego koka a raczej ptasie gniazdo :) Z taką cudowną fryzurą siedzę w większości okazji, kiedy nikt na mnie nie patrzy, czyli przy komputerze, czasem na wykładach... :) Po rozpuszczeniu misternej konstrukcji włosy przez pewien czas są ładnie uniesione. Włosy drugiej świeżości :) O samoistne przetłuszczanie się włosów w moim przypadku ciężko, jednak czasem zdarza mi się uzyskać średnio świeży efekt zbyt dużą ilością oleju, kiepskim szamponem czy testowaną odżywką. W momencie, kiedy nie mamy czasu umyć włosów a koniecznie musimy wyjść z domu, oczywiście jako pierwszy z pomocą przychodzi suchy szampon. Ale co w przypadku, kiedy nie mamy suchego szamponu? W takim wypadku z powodzeniem możecie użyć kilku innych rzeczy, a mianowicie wspomnianej wyżej glinki, pudru sypkiego, zasypki dla dzieci lub nawet mąki ziemniaczanej (brunetki, uważajcie :)) W ten sposób zyskacie dodatkowe kilka godzin świeżej fryzury :) Końcówki wyglądają na suche i spuszone, elektryzują się Oczywiście nie mam tutaj na myśli sytuacji, kiedy końcówki po prostu są suche i spuszone zawsze, ale taką, kiedy akurat przestały współpracować, przykładowo ze względu na pogodę lub naelektryzowały się od szalika. W przypadku, kiedy włosy są w takim stanie stale, jednorazowe rozwiązania na nic się nie zdadzą. Jeśli jednak jest to chwilowy problem, ja ratuję się zawsze odżywką bez spłukiwania lub silikonowym serum, a w wyjątkowych wypadkach mieszanką obu tych produktów. Jeśli ten sposób nie działa, moczę same końcówki i dopiero wtedy nakładam na nie odżywkę czy serum a następnie suszę na szczotce zimnym nawiewem. Trwa to naprawdę krótko, a łuski ładnie domykają się a włosy wygładzają. Suszenie ZIMNYM nawiewem włosów, na które został nałożony balsam lub serum polecam szczególnie posiadaczkom włosów wysokoporowatych i falowanych/kręconych. W połączeniu z dobrą szczotką (Tangle Teezer, szczotka z włosia dzika lub grzebień z szeroko rozstawionymi zębami) osobiście uzyskuję świetny efekt gładkich, sypkich i lekko wyprostowanych włosów (iluzja porowatości niskiej :)) które przez domknięcie łusek są dodatkowo zabezpieczone. W sytuacji kryzysowej w roli odżywki czy serum może wystąpić także... krem do rąk. Ważne, aby miał dobry, krótki skład bez parafiny. Włosy są niesforne i wyglądają kiepsko pierwszego dnia po myciu To także moja zmora, którą obecnie udało mi się opanować całkowicie za pomocą przygotowania włosów po myciu i odpowiedniego związywaniu ich na noc. Prawie suche włosy dodatkowo wygładzam odżywką b/s i/lub serum, dokładnie przeczesuję je Tangle Teezerem, który potęguje gładki efekt i starannie skręcam je w jeden lub dwa ruloniki wokół własnej osi. Pilnuję, aby ruloniki były gładkie, nie splątane czy zaplecione niechlujnie. Później zawijam je dodatkowo w koczek ślimaczek i zabezpieczam miękką, dużą gumką. Podczas nocy koczek znacznie się luzuje, jednak nie niszczy to efektu. W ten sposób uzyskuję miękkie, gładkie i grube fale o które zazwyczaj się pytacie, coś w tym stylu: To tyle z moich sposobów, koniecznie napiszcie w komentarzu mi i innym czytelniczkom Wasze sprawdzone patenty na bad hair day! :)

bad hair day jak ułożyć